Autor |
Wiadomość |
cola-ola |
Wysłany: Sob 21:13, 03 Mar 2007 Temat postu: |
|
dobra ja cos dam -
stoi facet na balkonie a babcia tez w kapciach ;] |
|
|
<Napoleonka> |
Wysłany: Pon 19:50, 26 Lut 2007 Temat postu: |
|
Do Klasówki Trzeba Dwojga Jedno Pisze Drugie Ściąga
Wygrałeś batonik, otwórz cd-rom aby odebrać nagrodę
Wszystko ma swój koniec tylko nie "Moda na sukces".
Kij Basebalowy: 30 zł, dresik: 200 zł, wspomnienia z meczu...bezcenne.
Pij mleko, nie wysyłaj krów na bezrobocie.
Benzyna 40zł, zapałki 2 zł, widok palącej się szkoły.....bezcenne.
Jeśli myślisz że nikogo nie obchodzisz - niezapłać parę razy rachunków.
Wszyscy mają opis, mam i ja.
Jeśli patrzysz na ten status bądź dumny - jesteś na mojej liście .
Czy ktoś na Gadu-Gadu ostatnio nie zostawił parasola?
Otwórz szafę i mów do rzeczy!
Daj mi swoje zdjęcie bo moja mama nie wierzy w ufo.
Daj mi swoje zdjęcie bo moja koleżanka zbiera pokemony.
Daj mi swoje zdjęcie bo potrzebuję maski na Halloween.
Jeśli chcesz poznać mój opis wciśnij F13.
Kocham mame, kocham tate, a najbardziej ich wypłate.
Masz przerąbane jak Pinokio w krainie termitów
Cif - szampon dla łysych nie rysuje powierzchni
Uwaga: Naciskając dwukrotnie na nick powyżej ryzykujesz rozmowe ze mną!
Ja mam 20lat, ty masz 20lat, a świstak dożywocie.
Najsilniejsze wino na świecie to mszalne jeden pije reszta śpiewa.
Co się tak patrzysz??!! Aaaa.... Spodobałam Ci się ;D
Po co trzymać bąka w dupie, niech polata po chałupie!!
Idź do Biedronki połóż głowę na wagę i naciśnij burak...
Aby przeczytać mój opis wyślij sms o treści OPIS na numer 7340
Patrzcie umiem pisać nie patrząc na klawiaturę - tyjhrFCSHIGF
Bawiły się dzieci klockami, przyszła mama i spuściła wodę.
Najlepsze na kaca jest powietrze z pompki od materaca.
Student zdaje egzamin. Profesor chce odesłać go na inny termin z pala. Delikwent prosi o ostatnia szansę:
- Jeśli przejdę po ścianie i suficie, dostane trójkę?
Profesor z niedowierzaniem zgadza się. Student przechodzi po ścianie i suficie. Słowo się rzekło, już chce wpisywać 3 ale student dalej marudzi:
- Jeśli zacznę fruwać po pokoju, dostane 4?
Profesor z zaciekawieniem zgadza się. Student zaczyna fruwać po pokoju. Profesor już chce wpisywać 4 ale student wciąż nie daje mu spokoju:
- Jeśli nasikam na pana, a pan pozostanie suchy, dostane 5?
Profesor z jeszcze większym zaciekawieniem zgadza się. Student staje na biurku i sika na profesora. Ten krzyczy cały mokry:
- Panie, co pan???!!!
- Dobra, niech będzie 4.
Przedszkole. Po zajęciach przedszkolanka pomaga założyć botki jednej z dziewczynek. Męczy się, bo botki są ciasne ale w końu - weszły. Spocona siada na ławce obok a dziewczynka mówi:
- A butki są na złych nóżkach!
Rzeczywiście, lewy na prawy. Ściąga je więc, zakłada znowu, morduje się sapie... wreszcie!
- A to nie są moje buciki... - mówi nagle dziewczynka.
Przedszkolanka zaciska zęby, sciaga botki, ociera pot z czoła...
- ... to są buciki mojego brata, ale mama kazała mi je nosić.
Pani zaciska pięści, liczy do dziesięciu... Wciąga botki znowu na nogi dziewczynki. Uspokaja oddech. Zakłada jej płaszczyk, czapeczkę...
- Masz rękawiczki? - pyta dziewczynkę.
- Mam, schowane w butkach!
Chłopak mówi do swej dziewczyny:
- Ale będziemy mieli superwieczór. Mam trzy bilety do kina.
- Po co nam trzy bilety? - pyta dziewczyna.
- No, dla twojego taty, mamy i młodszej siostry!
W restauracji rodzina posila się promocyjnym obiadem.
Zostaje sporo resztek i ojciec prosi kelnera:
- Czy może pan nam zapakować te resztki? Wzięlibyśmy dla pieska...
- Hurrra!!! - krzyczą dzieci. - Będziemy mieć pieska..!
Przed porodówką stoi tatuś
i drze się do ślubnej, wychylającej się oknem na czwartym piętrze:
- Urodziło się?
- Urodziło.
- A co: chłopiec czy dziewczynka?
- Chłopiec.
- A do kogo podobny?
Żona macha ręką:
- I tak nie znasz...
Pewna blondynka kupiła sobie w aptece podpaski.Chwilę po wyjściu zauważyła jednak, że opakowanie jest podobne lecz rodzaj nie zgadza się z tymi, które zawsze stosuje. Wraca do apteki i pyta...
- Czy może mi pan wymienić?
Młody farmaceuta, zaczerwieniony po uszy odpowiada:
- Pani wybaczy ale nigdy tego jeszcze nie robiłem!
Spotyka się dwóch dresiarzy.
- Ty! Ale masz zaje***sty zegarek!
- Dzięki, to prezent od siostry.
- Nie kłam! Ty nie masz siostry!
- No nie mam, ale tak jest napisane na zegarku |
|
|
cola-ola |
Wysłany: Czw 17:11, 22 Lut 2007 Temat postu: |
|
Podchodzi pajak to pajaka,
-te stary, co robisz?
-Gram w motylki.
-Aa... skad masz?
-Sciągnalem sobie z sieci xD |
|
|
Mateusz_to_ja |
Wysłany: Czw 14:03, 22 Lut 2007 Temat postu: |
|
stare kawaly...
dam jeszcze starszy
Przychodzi baba do lekarza, a lekarz też baba |
|
|
Maqczek |
Wysłany: Pon 16:49, 19 Lut 2007 Temat postu: |
|
Sprzedawca zachwala papugę:
-Ludzie, słuchajcie!Jeśli pociągniecie za czerwoną wstążkę tej niezwykłej papugi, to będzie mówić po angielsku,jeśli zaś za czerwoną to po niemiecku!!
-A jeśli pociągnę za obydwie wstążki?-pyta zaciekawiony klient
-To spadnę z drążka, ty głupku!-zaskrzeczała papuga
xDxD to jedyny jaki w tej chwili pamiętam |
|
|
Aga 1234 |
Wysłany: Pon 12:47, 19 Lut 2007 Temat postu: |
|
Szkot wsiada do taksówki i pyta:
- Ile zapłacę za przejazd na dworzec?
- Dwa funty.
- A za walizkę?
- Walizkę zawiozę za darmo.
- To proszę zawieźć ją na dworzec, a ja pójdę piechotą!
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Mały Jasio ogląda z ojcem telewizję. Nagle pojawia się plansza "Film tylko dla dorosłych"
- Tatusiu - pyta Jasio - dlaczego tego filmu nie mogą oglądac dzieci?
- Cicho bądz! Zaraz zobaczysz.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Nauczycielka w szkole pyta dzieci, czy ktos zna jakies zdanie po niemiecku?
Wyrywa sie Jasiu:
- Ja znam!
- No to powiedz!
- Posztraffiam ffszystkichhh polakufff... |
|
|
Oleumr |
Wysłany: Nie 17:49, 18 Lut 2007 Temat postu: |
|
Ej Felep Ty blondynki obrazasz<lol> |
|
|
felep |
Wysłany: Nie 16:31, 18 Lut 2007 Temat postu: |
|
Czemu blondynka ma piec na środku pokoju??
-Bo chce mieć centralne ogrzewanie
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Czym sie różni Bóg od blondynki??
-Bóg jest nieograniczony miłosiernie,a blondynka niemiłosiernie ograniczona!! |
|
|
nitniteczka |
Wysłany: Nie 16:27, 18 Lut 2007 Temat postu: |
|
Hyh przez pomyłkę wysłałam . Mam jeszcz kilka. :
W gazecie, w dziale praca ukazało się ogłoszenie, że policja poszukuje ludzi do pracy.
Zgłosiły się trzy blondynki. Stanowisko było jedno. Postanowiono więc wybrać tą jedną w drodze małego testu.
- Proszę bardzo, tu mamy dla pani zdjęcie z profilu tego osobnika. Proszę powiedzieć nam jak najwięcej o nim, co się pani nasuwa, jakieś spostrzeżenia.
- Jezu ! On ma tylko jedno ucho !
Kandydatce podziękowano. Druga otrzymała takie samo polecenie.
- Jezu ! On ma tylko jedno ucho !
Ta również wypadła poniżej oczekiwań. Poproszono trzecią kandydatkę.
Proszę bardzo, tu mamy dla pani zdjęcie z profilu tego osobnika. Proszę powiedzieć nam o nim jak najwięcej , co pani może powiedzieć o tej osobie na podstawie zdjęcia.
- Ten człowiek nosi szkła kontaktowe.
Komisja spojrzała zadziwiona. Sprawdzono w dokumentach; rzeczywiście.
- No wspaniale! Gratulujemy ! Jest pani przyjęta. Ale jak pani to wydedukowała?
- To proste. Ten człowiek nosi szkła kontaktowe, bo nie może nosić okularów.
- Ale dlaczego?
- No jak to? No przecież on ma tylko jedno ucho!
***
Blondynka kupiła sobie sportowy wózek - porshe. Już na pierwszej przejażdżce zajechała drogę wielkiej ciężarówie. Pisk opon... dym spod kół, wziuuu... trzask, prask i naczepa w rowie... Porszak zdążył szczęśliwie wyhamować, za kółkiem siedzi zblazowana blondi typu "no co, przecież nic się nie stało". Z kabinki scanii wygramolił się mocno zdenerwowany szofer, wyciągnął z kieszeni kawałek kredy i narysował kółko na asfalcie. Następnie wyciągnął blondynkę, postawił w tym kółku i krzyczy: - Stój tu pokrako i nie ruszaj się stąd!
Blondi stanęła posłusznie, a facet zabrał się za demolkę w porszaku. Wyrwał drzwi, przednie fotele wyciepał do rowu, ogląda się za siebie... blondi nic - stoi i się uśmiecha...
- Czekaj no... - pomyślał facet wyciągając majcher.
Spruł dokładnie tapicerkę, podziurawił opony, ogląda się za siebie, blondynka chichoce...
- Zaraz cię jeszcze bardziej rozbawię... - facet poleciał po kanistrer, oblał porszaka i podpalił grata. Wraca do blondynki, a ta wciąż stoi, tylko buźka jej śmieje:
- Hihi... haha... hihiii...
- No i co w tym takiego śmiesznego? - pyta facet.
- Hihi... a bo jak pan nie patrzył, to ja wyskakiwałam z tego kółka...
***
Na winde cekajądwie blondynki jedna woła:
-Winda!!! Winda!!!
Druga na to:
-Głupia!!! Nie tak!!! Guzikiem!!!!
Pierwsza chwyciła za guzik od bluzki i krzyczy do niego:
-WINDA!!! WINDA!!!
***
Były sobie 3 mrówki Kultura, Guz i Zamknij Się. Pewnego dnia zgubił się Guz, więc po kilku godzinach poszukiwań pozostałe mrówki poszły na komisariat. Zamknij Się weszła a Kultura została na zewnątrz.Policjant: Jak się nazywasz?Zamknij Się: Zamknij Się.P: Gdzie kultura?Z: Stoi za drzwiami.P: Guza szukasz?Z: Tak już od kilku godzin!
***
Do sklepu wchodzi blondynka i zwraca się do ekspedientki:
- Poproszę episkopat.
- Chyba epidiaskop?
- Proszę pani, to ja podejmuję diecezje!
- Chyba decyzje?
- Niech pani się nie wymądrza! W szkole byłam prymasem
*** |
|
|
nitniteczka |
Wysłany: Nie 16:20, 18 Lut 2007 Temat postu: |
|
Pewna zamożna kobieta kupiła sobie bardzo drogą papugę.
Przywozi ją do domu a ptak:
-Te, wiedźma! Dawaj krakersa!
Zdruzgotana kobieta dzwoni do sklepu i pyta sie co
ma zrobić w tej sytuacji, odpowiadaja jej:
-Proszę ja włożyć na godzinę do zamrażarki.
No to tak zrobiła, wyjmuje papugę po godzinie a ptak:
-Te, wiedźma! A ten kurczak to za co siedzi?!
***
- Co to jest, takie duże i czerwone?
- Jabłka, proszę pani - odpowiada uprzejmie sprzedawca.
- To poproszę kilogram i każde oddzielnie zapakować.
Sprzedawca pakuje jabłka.
- A co to jest, takie kudłate i brązowe? - pyta blondynka.
- To jest kiwi.
- Aha, to poproszę kilo i każde oddzielnie zapakować.
Sprzedawca jest trochę sfrustrowany, ale pakuje...
- Proszę pana, a co to takie małe i czarne?
- Mak, ale cholera nie jest do sprzedania.
***
asiu na zadanie domowe miał zapytać wszystkich domowników jakie piosenki lubią najbardziej. Idzie do taty i pyta go:
- tato, jaka jest twoja ulubiona piosenka?
A tata mówi:
- "Nie ma wody na pustyni bo wypili ją Murzyni..."
Potem Jaś poszedł do mamy:
- Mamo jaka jest twoja ulubiona piosenka?
- "Podwieźć panią na wielbłądzie?..."
Chłopiec poszedł do siostry:
- Małgosiu, jaka jest twoja ulubiona piosenka?
- "Mniej niż zero-o, mniej niż zero..."
Na drugi dzień Janek poszedł do szkoły. i mówi:
- Proszę pani, zrobiłem zadanie, przepytałem wszystkich domowników! oto piosenki...
- Dobrze, Jasiu, nie teraz, mamy matematykę! Podlej lepiej kwiatki.
- "Nie ma wody na pustyni, bo wypili ją Murzyni..."
- Jasiu! Pójdziemy do dyrektora!
- "Podwieźć panią na wielbłądzie?..."
- Porozmawiamy później! Jasiek, do tablicy, ile jest dwa razy dwa?
- "Mniej niż zero-o, mniej niż zero..."
***
-Po co blondynka stoi pod drzewem?
- Czeka na autograf Kory
***
- po co przy stoisku z mandarynkami?
- Czeka na autograf Mandaryny |
|
|
nitniteczka |
Wysłany: Nie 16:15, 18 Lut 2007 Temat postu: Humor ;D |
|
Pani kazała dzieciom przynieść do szkoły swoje domowe zwierzątka... Małgosia przyniosła kotka, Jadzia pieska, a Jasio przyniósł żabę...
- No i co ta twoja żaba potrafi, Jasiu? - pyta pani.
Jasio szturchnął żabę, a ona:
- Kła!
Jasio ze stoickim spokojem jeszcze raz szturchnął żabę, ale ona znowu:
- Kła!
Wreszcie Jasiu się zdenerwował i uderzył pięścią o stół, a żaba:
- Kłanta namera, tarira kłantanamera, kłanta nameeraaa...
Znacie jakieś inne ? Lepsze ? Piszcie . |
|
|